Historyjka.

Slaczus

-Pogadam z nim.
-Napewno?
-Oczywiście ,że tak. Jesteś moją przyjaciółką ,więc się martwię.
-Dziękuję Ci. Dobra ,to ja może pójdę się przejść xD.

Katsu

-napewno? a nie beziesz chciała znowu umierać? XD
-nie, raczej nie XD
Koleżanka poszła porozmawiać z kaszalotem. A Slacz poszła się przejść.

Slaczus

-Możemy pogadać?
-Tak ,co się stało?
-Wiem ,że słyszałeś tą rozmowę pomiędzy mną ,a Slacz.
-Taa... Już wiem ,że ma mnie dosyć.
-To nie tak..

Katsu

-To co w takim razie?
-Ona poprostu czuje się przez ciebie osaczona! nie dajesz jej żyć jej własnym życiem, tylko wszędzie się wpychasz...
-To co mam ją ignorować?
-Trochę tak...

Slaczus

-Wiem ,że będzie Ci z tym źle ,ale pamietaj ,że ona też powinna mieć dla siebie czas.
-Rozumiem.
-Opiekuj się nią ,ale daj też jej czas dla siebie. Nie musi być ciągle z tobą ,ma też znajomych ,pamiętaj.

Katsu

-Postaram się tak robić.
Slacz wróciła.
Kaszalot się nie odzywał, ale nie był obrażony.
Slacz usiadła na krześle w kuchni.

Slaczus

W kuchni było ponad 10 osób.
-Ejj ,robimy dzisiaj imprezkę?
-No ba! Ognicho ,czy domówka?
-DOMÓWKA!

Katsu

-No to robimy zrzutę na wódeczkę!
-Slacz wyskakuj z kasy!
-nie mam! >.<
-Ona jak zwykle na sępa!

Slaczus

-Oj dajcie spokój! Nie mam kasy!
-Kłamieeesz!
-No dobra. - Dała wszystkim 30 zł i wszyscy poszli. Została Slacz sama i Kaszalot.

Katsu

-Nie masz kaca? spytal K.
-Nie mam, a co?
-Nic, tylko pytam.
Slacz wstała i poszła się umyć. Kaszalot myślał nad nową strategią.

Slaczus

Slacz myślała sobie o tym ,jak traktuje Kaszalota. Pomyślała nad sprawdzeniem go. Miała genialny plan ,aby udawać ,że nie żyje ,ale to nie teraz tylko już po imprezie ,jak wrócą do domu.

Katsu

(znowu zgon? XD)
Kaszalot natomiast stwierdził, że musi odpuścić Slacz i sprawić by stała się trochę zazdrosna.
-Hah wspanialy plan! Oboje pomyśleli -_-

Slaczus

(Haha) xdd.
Slacz przyszła do pokoju i usiadła na kanapie. Reszta wróciła z towarem (lol) i zaczęła się impreza. Na początek włączyli wolną piosenkę ,a Kaszalot poszedł tańczyć z nieznajomą dziewczyną ,której Slacz również nie znała.
-No. Wreszcie odpuścił sobie ciebie narazie.
-Taa ,tańczy z jakąś szmatą.. (zazdrość xdd)

Katsu

(LOL)
Piosenka się skończyła. Wszyscy usiedli w kółku i zaczęli grać w jakąś gre.
Slacz stanęła na 7 i wszyscy którzy mieli białe majtki pili setkę, ona również XD
Kaszlaot nie pił bo nie miał majtek...lol

Slaczus

...Tylko bokserki (haha xddd).
Wszystkim znudziła się ta gra i jedni poszli się ruchać ,inni siedzieli na kanapie. Kaszalot rozmawiał z nieznajomą. Slacz była coraz bardziej wkurwiona ,więc piła z koleżanką.