Historyjka.

Slaczus · Wysłany: Wto 15:51, 02 Mar 2010 Temat postu:

-Pięknie kurwa pięknie! - Wkurwiła się Slacz. - Masz ją przeprosić!
-Nie...
-A jak coś dla ciebie zrobię?
-Tak? Zrobisz? To ok.
-No dobra... -,-

Katsu · Wysłany: Śro 0:18, 03 Mar 2010 Temat postu:

I poszedł przeprosić, a z nim Slacz i Marian, ale tylko po to aby się też nachlać.
-Co tak pijesz sama?-Spytała Slacz
-A bo tak mi się chce.
I chlali cały wieczór zapominając o jakiś przeprosinach.

Slaczus · Wysłany: Śro 9:04, 03 Mar 2010 Temat postu:

-Hehe. Kaszalot cię nie przeprosił ,więc ja nie muszę nic dla niego robić..
-Miałaś coś dla niego robić...?
-Nie tam ,ja już nawijam bez składu i ładu.
Nagle przyszli Kaszalot i Marian.
-Sorry Katsu ,już nie będę.
-Ok.
-No to teraz idę przygotować się do niespodzianki. xD

Katsu · Wysłany: Śro 18:40, 03 Mar 2010 Temat postu:

-O fuck!
-Co jest? To co mu wkońcu zrobisz? (hehe)
-Mam mu zatańczyć -_-
Kaszalot postawił na środku parkietu krzesło, rozsiadł sie i czekał...

Slaczus · Wysłany: Śro 20:17, 03 Mar 2010 Temat postu:

-Musze to robić?
-No ba skarbie.!
-Ja pierdole ,dlaczego to mi się przytrafia. -,-
No i Slacz poszła się przygotować.
(Ty opisz taniec XD)

Katsu · Wysłany: Czw 17:21, 04 Mar 2010 Temat postu:

(ok ;D)
Slacz w łazience zaczęła się przebierać i malować.
Po 10 minutach wyskoczyła na parkiet, w stroju policjantki Wink

W barze rozległy się gwizdy.
Slacz podeszła do Kaszalota, zakuła mu ręce kajdankami i zaczęła wywijać biodrami. Wkońcu usiadła mu na kolanach zarzucając włosy na twarz Kaszalota, który aż się spocił z podniecenia (lol)...

Slaczus · Wysłany: Czw 18:39, 04 Mar 2010 Temat postu:

(;ooo)
Katsu ukradkiem schowała się i zaczęła wszystko nagrywać wraz z Marianem.
-Nie wyślemy tego do neta ,ale będziemy mieć coś do oglądania.
-Haha ,oni nas zabiją.

Katsu · Wysłany: Czw 18:56, 04 Mar 2010 Temat postu:

Slacz przejechała palcem po szyi Kaszalota, który był już niemal nieprzytomny.
Wkońcu rozkuła jedną rękę z kajdanek i sama się przykuła i wyszli razem do łazienki.
Wszyscy zgromadzeni gwizdali i rzucali banknoty w stronę Slacz.

Slaczus · Wysłany: Czw 18:57, 04 Mar 2010 Temat postu:

Ta wyszła i zaczęła zbierać kasę.
-Dziękuję ,braw nie trzeba.
-Gdzie Kaszalot?! - Zawołał jeden z widzów.
-Odpoczywa ,za dużo wrażeń...

Katsu · Wysłany: Czw 19:01, 04 Mar 2010 Temat postu:

I w rzeczy samej kaszalot leżał w kiblu oszołomiony. Sciekała mu tylko ślina...
Slacz usiadła przy barze gdzie dostawała co chwilę darmowe drinki.
-Ta to ma dobrze! Chleje za darmo! Idziemy?
-No jasne.
-Slacz to było coś, jakbym była Kaszalotem to bym chyba nie wytrzymała!
-No właśnie wydaje mi się, że on kompletnie odleciał, może nawet nie żyje.

Slaczus · Wysłany: Czw 19:04, 04 Mar 2010 Temat postu:

-Może sprawdzę co z nim?
-Rób co chcesz ,to nie mój chłopak... Zrobiłam tylko ,bo się założyłam.
-No i tak trzymaj dziewczyno. - Katsu ją pochwaliła.

Katsu · Wysłany: Czw 19:08, 04 Mar 2010 Temat postu:

To ja pójdę zobaczyć co z nim-powiedział Marian i poszedł.
-Ty wiesz co, może ja zostane twoim alfonsem?
-Spierdzielaj, sama się puszczaj!
-Ale będziesz tylko tańczyła nic więcej!

Slaczus · Wysłany: Czw 19:10, 04 Mar 2010 Temat postu:

-Zobaczymy ,muszę o tym mocno pomyśleć.
-Myśl ,myśl ,nie zaszkodzi ci.
Nagle Kaszalot wyszedł z Marianem ,już całkiem ogarnięty ;p.

Katsu · Wysłany: Czw 19:12, 04 Mar 2010 Temat postu:

Usiadł, głośno westchnął...
-Oh bejbe...
-Co jest? lepiej postaw mi drinka!
-To było nieziemskie! To było niczym sen!
-To już tyle o niej śniłeś? (spytała Katsu)

Slaczus · Wysłany: Czw 19:15, 04 Mar 2010 Temat postu:

-Ohh... No to ciesze się ,że się podobało.
Katsu podeszła do Mariana.
-Po raz pierwszy jest dla niego miła. Co się stało? - Szepnęła do ucha Mariana.
-Nie wiem ,ale trzeba to obserwować. - Westchął cicho.